Normalnie nie mam problemu, żeby potraktować młotkiem sangwinę, malachit, węgiel czy takie tam. Od wakacji, kiedy ezo.minerals przysłało mi ten pigment, to tak mi się ta bryłka podoba, że nie potrafię…Wydobywa się ją od wieków tylko w jednym miejscu.
Volkonskoite pigment pochodzi z Uralu, z wioski Efimiata w Zagłębiu Permskim. Pisarze ikon lubili to skamieniałe drzewo, bo nic sobie robi z upływu czasu, ma rzadki ton zieleni i kapitalne przejścia laserunkowe. W pracowni ma honorowe miejsce na najwyższej półce z pigmentami.
Może się kiedyś odważę. Na dzisiaj nie potrafię.