Kwadrat z przekreśleniem oznacza farbę półlaserunkową.
Kiedy Johannes Vermeer malował „dziewczynę z perłą”, czy „młodą kobietę z dzbankiem”, cena za wagowy odpowiednik pigmentu Lapis Lazuli była wyższa od ceny złota. Złoże w Afganistanie, z którego pochodziła najlepsza, naturalna ultramaryna, zostało wyczerpane.
Nie wiem, gdzie zaopatrzeniowcy ze Schmincke zdobyli kruszec, ale niedawno wypuścili limitowaną edycję w najmniejszych tubkach. Fajnie jest czasem brać się za bary z tak legendarnym pigmentem, ale jakoś specjalnie za nim nie przepadam. W trakcie malowania stawia nieprawdopodobny opór, co przy sporych płaszczyznach może zastąpić karnet na siłownię… No dobra, przesadziłem, ale na szczęście dzisiaj doczekał się syntetycznych zamienników. Na dodatek o lepszej światłotrwałości. Dlatego po wyciśnięciu tubki do samego końca nasze drogi się rozejdą.
Akt kobiecy jakoś niespecjalnie kojarzy się z błękitem, ale pierwszy obraz, jaki sprzedała galeria, namalowałem, używając między warstwami właśnie legendarnego Lapis Lazuli.